Nowe nabytki ... ale gdzie to pomieścić....



Bardzo żałuję, że nie ma w Polsce tradycji i zwyczaju garażowych wyprzeaży... czy jak to zwą)) Zastanawia mnie czasem dlaczego... Czy wynika to z jakiegoś kompleksu... zrodzonego w ludziach przez niedostatki komuny, czy z jakichś naszych ))) narodowych cech))


O ile łatwiej byłoby kupować piętnastą cukiernicę, dziesiątą wazę, czy czterdziestą filiżankę bez spodeczka, gdyby można było posprzedawać niepasujące zasoby drogą wyprzedaży właśnie garażowej)))


Coś się kupi fajnego i coś sprzeda i jest równowaga)) a tak...
Ostatnie nabytki to porcelanowa taca, z niebieskimi śliwkami))




Delikatn filiżanka herbaciana z szarymi kwiatkami na błękitnym tle))



Malutkie łyżeczki z delikatnymi kwiatkami )) każdy kwiatek jest podpisany) Miłe to, że łyżeczki były po 2 zł ))



I dwa stare dzbanki Villeroy&Boch, jeden co prawda pęknięty... ale czy to ma jakieś znaczenie....))




Komentarze

  1. O, to ja bym wtedy bardzo chetnie wpadla do ciebie na taka garazowa wyprzedaz:)).
    Wszystkie twoje nabytki sa swietne, a juz szczegolnie te lyzeczki z kwiatkowymi koncowkami - cudenka:).
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Łyżeczki obłędne! Jak fajnie byłoby z nimi robić letnie herbatki w ogrodzie!.. Ale się rozmarzyłam, jakby co najmniej były moje!..

    Wyprzedaż to świetny pomysł. Myślę, że wystarczy oplakatować osiedle, może pogadać z radą osiedla i da się takie coś zrobić. Jak będzie ciepło, oczywiście... Ja spróbuję i zdam relację w razie czego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudne te łyżeczki, o porcelanie nie wspomnę... ja też chętnie wpadłabym do ciebie na taką wyprzedaż :-)))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne nabytki...łyżeczki wyjątkowo cudne:)))
    Jeśli chodzi o wyprzedaż...to jest świetny pomysł!Też sobie o czymś takim ostatnio pomyślałam...:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aj! Te łyżeczki! Cud miód i orzeszki;) I śliwkowa taca też cudna!
    Co do wyprzedaży to całkowicie się z Tobą zgadzam! Tylko... ja bym chyba miała wtedy stosy rzeczy , bo ze swoimi jakoś nie bardzo umiem się rozstać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne nabytki ! a ja muszę powiedzieć, że u mnie na osiedlu była taka jedna wyprzedaż garażowa i bardzo mi się to podobało, w kilka dnia znikło prawie wszystko. Jestem za !

    OdpowiedzUsuń
  7. Same cudowności!
    Szkoda,że nie ma w Polsce zwyczaju garażowych wyprzedaży,może dzięki wam dziewczyny to się zmieni? :)
    p.s.Saro,jak będziesz chciała zorganizować coś takiego,koniecznie daj znać!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko piękne ale łyzeczki rozwaliły mnie zupełnie.Cudne.
    A takie garażowe wyprzedaże to rewelacyjny pomysł..

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę ,że nie ja jedna pozazdroszczę Ci łyżeczek ,są śliczne !
    O garażowych wyprzedażach też kiedyś myślałam ,może kiedyś ten pomysł u nas zagości ,jak widać z wypowiedzi dziewczyn jest więcej chętnych . Potrzebna tylko odważniejszej osoby ,która zacznie .
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. O tych wyprzedażach garazowych czytam od lat u Amerykanek i tez strasznie mi tego brakuje :)
    Twoje nabytki śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zakupy wspaniałe!
    A może zamiast garażowej zrobić wyprzedaż blogową?, Albo wymianę? Każda ma coś niepotrzebnego i każda potrzebuje czegoś. Można zamieszczać zdjęcia z podpisem - "pozbędę się". No dobra, pewnie się zagalopowałam..
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Łyżeczki obłędne :):):)I dzbanki miodzio :)
    A może wyprzedaż blogowa to wcale nie głupi pomysł? Albo pchli targ - coś za coś - można umówić się nawet na jeden konkretny dzień?
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Boskie łyżeczki. Jakbyś chciała się ich pozbyć to koniecznie daj znać :-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. A mnie najbardziej te dzbanki urzekają, ten z czerwonym szczególnie :) Mam chyba do dzbanków słabość... Łyżeczki słodziaste bardzo. :)
    A wyprzedaż garażowa? Tęsknię do takich pomysłów, ale mam wrażenie, że jeszcze na to za wcześnie. Za dużo kompleksów chyba w nas tkwi (nas jako społeczności). Więc zamiast czerpać poczucie wartości z tego kim jesteśmy i z tego, że po prostu jesteśmy, czerpiemy z tego co posiadamy. Więc gdzieżby Kowalski miał postawić sobie lampę, której Wiśniewski z sąsiedztwa już nie potrzebuje? I mamy jakiś taki nonszalancki, nieprotestancki stosunek do pieniędzy... że prędzej wyrzucimy niż odsprzedamy za grosze... Ciekawe zagadnienie swoją drogą...
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomysł z blogową wyprzedażą - czy wymianą - jest genialny!!!!! Tylko jak to zorganizować, jak będzie kilku chętnych na jedną rzecz? Licytacja? Jakoś tak nie tego, choć może się mylę...

    A może założyć wspólny blog i tam żeby każdy mógł wystawiać co jakiś czas? Pod odpowiednią etykietą?

    Paulo: dam znać oczywiście. Strasznie mi się pomysł spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  16. Sara ,pomysł ze wspólnym blogiem jest dobry .
    Można by było się wymieniać ,albo odsprzedać ,tak jak na wyprzedażach, za MAŁE PIENIĄDZE . Od dużej kasy i licytacji jest Allegro. Ja jestem za.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cuda kupiłaś! A łyżeczki boskie... Gdzie takie cacka wyszukałaś jeśli można wiedzieć?
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  18. o ja to bym sobie te łyżeczki przywłaszczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzbanki boskie! Az mnie zainspirowalas tym wpisem i do charity shopu pobieglam cos do domu zwlec.
    Garazowych wyprzedazy nie ma, ale jest przeciez ebay!

    OdpowiedzUsuń
  20. mnie urzekł ten dzbanek z czerwoniastymi kwiatkami... no po prostu prześliczniasty :) a zdradzisz tajemnice skąd czerpiesz takie cudeńka skoro nie z wyprzedaży garażowych?

    pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oczywiście zdradzę, żadna tajemnica))
    Kupuję: porcelanę często w Boczowie tam jest taki ogromna megaogromna rupieciarnia)) jak meble antyki to różnie )) kupuję u takiego Pana w Krośnie Odrzańskim ( ogłasza się w Allegro, ale jak sie pojedzie to dużo taniej sprzedaje))) w Czaczu i różnych drobnych zbieraczy)) Każdy region ma swoje miejsca))
    A dla orientacji to ten dzbanek z kwiatkami czerw był w cenie 10 zł)) Dopełnienie przyjemności ta cena)) prawda))
    Myślmy Dziewczyny o tym jak zorganizować, chociaż na razie internetowe wyprzedaże garażowe. Na pewno jakoś się da...
    Dziś juz lecę do łóżeczka))jutro wyartykuuję co wymyślę przez noc))) Buziaki )) dziękuję za miłe słowa Kochane))

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspólny blog - jestem za! można też u siebie na bocznym pasku umieszczać zdjęcia rzeczy "Do wymiany". Chętnie się przyłączę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Może rzeczywiście wspólny blog? myślę że to dobry pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziewczyny, by nie nadużywać gościnności naszej Gospodyni skleciłam roboczo miejsce:

    http://pchli-targ.blogspot.com/

    ...na którym mogłybyśmy zastanowić się, jak taki ewentualny blog miałby wyglądać i działać.

    Zachęcam do dzielenia się pomysłami!

    OdpowiedzUsuń
  25. piękne rzeczy wyszperałaś Fallo :) pomysł z blogowym pchlim targiem jest boski :) przyłączam się :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej!
    Zagladam i zagladam i nic. Uzaleznilam sie od tego bloga, poprosze o dawke inspirujacych zdjec na nastepny tydzien...

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie będę oryginalna i powiem , że wszystko śliczne a dzbanki i filiżanki naj ...mam do nich słabość i nigdy ich za wiele !
    Popieram pomysł ze wspólnym blogiem jak najbardziej . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty