chwilowo pomocnik....
Na chwilę wrzucam pomocnik, nie działa mi poczta, a muszę szybko komuś pokazać... wymyśliłam, że zrobię to tak, przez mój blog))
Potem zamieszczę ( o ile mam jakies fotki z " w trakcie" prac)
Robiłyśmy ten pomocniczek razem z mama)) wyszedł bardzo fajnie)) Nie dla nas, na sprzedaż... W tym przypadku pomimo, ze cudny))) nie cierpię, ze nie zostawiam go sobie, bo nie mam miejsca)) a mama ma ma juz podobny)))
Ja mam duzo miejsca na takie pomocniki... tylko pomocników nie mam:(
OdpowiedzUsuńŚliczności!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudo. A ja się odważyłam i odnawiam stare krzesło - to mój pierwszy raz. Tak bardzo zafascynowały mnie twoje prace. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękny !!! podziwiam umiejętności i przyznam się po cichu, że to moje marzenie na przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńOjej jest piekny przecież .Prawdziwe dzieło sztuki
OdpowiedzUsuńChwilowo nie chwilowo... dobrze, że go pokazałaś bo piękny jest i w dodatku z lustrem (też pieknym).
OdpowiedzUsuńJa też mam całkiem fajny tyle, że bez lustra.
A tak nawiasem uwielbiam te stare meble ;-))
Pozdrawiam Cię serdecznie
I ta lampa, ech jak zwykle, padam do stop.
OdpowiedzUsuńMożna po prostu zzielenieć z zazdrości i tak w tym stanie pozostać na wieki ... Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńpiękny, też bym po nim płakała
OdpowiedzUsuń