Piosenkowa zabawa....
Dziękuję Leno i Kopciuszku za zaproszenie do zabawy))
Zasady zabawy są następujące:
1. Trzeba wybrać piosenkę w rytm jakiej poszłoby się na koniec świata, tam gdzie nogi poniosą, lub jaką zabrałoby się na bezludną wyspę?
2. Umieścić link do tej piosenki na blogu (np. za pomocą YouTube, Wrzuta, Google.video itp.)3. Napisz, jakie wspomnienia i skojarzenia wywołuje u Ciebie ten utwór.
4. Zaprosić 2-5 osób, znajomych bloggerów, do tej zabawy i powiadom ich w komentarzu na ich blogu...
Niestety moja piosenka nie jest za bardzo rytmiczna i nie jest za wesoła... tak więc podróż na koniec świata z nią byłaby smutna... i refleksyjna... ale kto mówi, że nie mozże tak być... W końcu jak sie idzie na koniec świata... to albo z miłości, albo z rozpaczy... albo po wodę życia ... ale to też smutne, bo na ogół idzie się po wodę dla umierającej matki.... albo się ucieka na koniec świata ... przed wojną, miłością jakąś nieszczęśliwą, wspomnieniami... niewesołe to powody... więc nie ma problemu chyba, że i moja piosenka niewesoła będzie....
Znam ją chyba od zawsze... jak daleko nie sięgałabym pamiecią, to ona była....
Jest to dla mnie jedna z najpiękniejszych piosenek.... jaka... posłuchajcie....
http://pl.youtube.com/watch?v=vjSnH6hCpfM
Wieczorem podam tych których do zabawy ja wybrałam
Zasady zabawy są następujące:
1. Trzeba wybrać piosenkę w rytm jakiej poszłoby się na koniec świata, tam gdzie nogi poniosą, lub jaką zabrałoby się na bezludną wyspę?
2. Umieścić link do tej piosenki na blogu (np. za pomocą YouTube, Wrzuta, Google.video itp.)3. Napisz, jakie wspomnienia i skojarzenia wywołuje u Ciebie ten utwór.
4. Zaprosić 2-5 osób, znajomych bloggerów, do tej zabawy i powiadom ich w komentarzu na ich blogu...
Niestety moja piosenka nie jest za bardzo rytmiczna i nie jest za wesoła... tak więc podróż na koniec świata z nią byłaby smutna... i refleksyjna... ale kto mówi, że nie mozże tak być... W końcu jak sie idzie na koniec świata... to albo z miłości, albo z rozpaczy... albo po wodę życia ... ale to też smutne, bo na ogół idzie się po wodę dla umierającej matki.... albo się ucieka na koniec świata ... przed wojną, miłością jakąś nieszczęśliwą, wspomnieniami... niewesołe to powody... więc nie ma problemu chyba, że i moja piosenka niewesoła będzie....
Znam ją chyba od zawsze... jak daleko nie sięgałabym pamiecią, to ona była....
Jest to dla mnie jedna z najpiękniejszych piosenek.... jaka... posłuchajcie....
http://pl.youtube.com/watch?v=vjSnH6hCpfM
Wieczorem podam tych których do zabawy ja wybrałam
No tak. Właśnie chciałam zaprosić Cie do tej zabawy i coś jeszcze podarować.Zapraszam.
OdpowiedzUsuńWitam!Calkiem niedawno odkrylam twoj blog, jednak watek twego przecudnego domu sledze od dawna na forum.Jestes moim niedoscignionym wzorcem.Tworzysz wokol siebie wspaniala atmosfere.Zazdroszcze talentu,cierpliwosci i pomyslow.Bede zagladac tu baaardzo czesto:-)Pozdrawiam serdecznie.Ania
OdpowiedzUsuńFallla0 czeka na Ciebie wyroznienie u mnie.
OdpowiedzUsuńFalla, te powody podróży na koniec świata, o których piszesz... One nie są wesołe, ale jest w nich nadzieja i wiara, że jednak warto iść. Że woda życia istnieje, że wojna zostanie daleko z tyłu. Prawdziwy smutek, to kiedy już nie ma gdzie i po co iść.
OdpowiedzUsuńMagiczny Twoj domek, radość i słońce pasują do niego bardziej niż smutek. Już na forum Twoje zdjęcia poprawiały mi nastrój, fajnie, że założyłaś bloga.
Pozdrawiam
zielony_listek